Duszę się codziennością, cholerną monotonią,
rzucam, niczym zwierzę w klatce.
rzucam, niczym zwierzę w klatce.
Chcę wyjść.
Boję się wyjść.
Nowy rok, a ja nadal egzystuję gdzieś na krawędzi. Kim jestem?
Dzień za dniem, godzina za godziną, papieros za papierosem, pustka,
fala emocji, natłok myśli, niewiadoma.
fala emocji, natłok myśli, niewiadoma.
Bez zmian.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz